Odtwarzacz

piątek, 24 lipca 2015

002. Konfrontacja/Koligacja

Kuźwa, co tak niewygodnie!
Budzę się wyjątkowo zesztywniała.
Jednak ciało mojego śpiącego wciąż przyjaciela nie jest wygodne!
Co te wszystkie kobiety w nim widzą? Dźwigam się na łokciu i przypatruję się jego twarzy. W sumie znam ją od szesnastego roku życia, ale dalej studiuję ją z zapałem. Luźne kosmyki spadają mu na czoło, na którym pojawiła się zabawna zmarszczka. Zagryzam rozbawiona wargę, aby nie roześmiać się w głos. Czuję jakby był mi w tym momencie cholernie obcy. Cholera, Nika wybrałaś sobie moment na rozmyślania. Nie ma co, jesteś tak cholernie praktyczna.
-Znowu się ośliniłem?- pyta jeszcze zaspany patrząc mi w oczy. Uśmiecham się delikatnie kręcąc przecząco głową, a on patrzy na mnie pytająco.- Coś gorszego?
-Zastanawiałam się co te wszystkie puste przedstawicielki płci żeńskiej w tobie widzą.- nigdy nie pochwalałam jego stylu bycia, ale i tak dalej jest mi cholernie bliski. - Ja ci daję dwa na dziesięć punktów, to sukces kochanie.
Prychnął pod nosem i przytulił mnie do siebie. Znów te cholerne perfumy! Szkoda, że Mateusz takich nie używa. Muszę sobie kupić flakonik i spryskać jakąś rzecz! Kiedy chcę to jednak potrafię coś ciekawego wymyślić. Przymknęłam oczy, gdy położył głowę na moich włosach. W sumie aby nie stracić wzroku przez zmieżdżenie przez jego tors byłam zmuszona to zrobić.
-Nika, ile my się właściwie przyjaźnimy?- zapytał pomagając mi usiąść.
-4 lipca minie sześć lat jak przełamaliśmy lody. I uprzedzając twoje następne pytanie nie dam ci pieniędzy na drinki dla kolejnej dziuni.- doskonale wiedziałam do czego zmierzam ta rozmowa. Znam go na wylot! Od wielu lat poznawałam go przecież. Byłam przy nim w każdej sytuacji. Mój brat od innej matki. Chyba adoptowany...
-Ale...ale...rodzeństwo powinno się wspierać.- co za kretyn! Mój biedny nos nie był przygotowany na wbicie się w materac. To bolało.
Wbiłam w niego spojrzenie rozmasowując obolały nos. Już raz mi go złamał i jeśli zrobi to znowu to będzie mi płacił odszkodowanie! Nie wypłaci się idiota!
On westchnął zrezygnowany i położył ręce na mojej talii.
Nie!
Nie!
Nie!
Tylko nie to! Nieeeeeeeeeeeeeeee!
-Wojtek znaj litość! Nie! Uduszę się! Idoto! Puszczaj!- w głębokim poważaniu, przyznam szczerze, miałam sąsiadów, którym pewnie zagłuszyłam najnowszy odcinek badziewnego serialu. Niech ten debil przestanie mnie łaskotać to się zamknę. Słowo daję!
Ale on nie zwracał na mnie uwagi. Ze stoickim spokojem dalej się nade mną znęcał. Zupełnie jak w nocy. Ciekawe, czy wtedy kogoś obudziłam? Chyba przestanę ludziom otwierać drzwi. Tak będzie bezpieczniej. Zdecydowanie! Cholera, znów gadam ze sobą w myślach!
- Dwie stówki i już skończę.- pochylił się nade mną i chuchnął mi w twarz. Ja mu wcale nie grożę! Nic z tych rzeczy. - Nika! Nie daj się prosić.- jesteś za uległa. Za bardzo go kochasz. W sumie dając mu to co chce mam przynajmniej spokój. - Przestań gadać ze sobą i po prostu daj mi te pieniądze.
Dryńńńńń!
Tak!
Jestem uratowana! Ktoś dzwoni! Podniosłam się z kanapy i posłałam mu szeroki uśmiech. Kocham ludzi! Kocham świat! Życie jest tak cudowne!
Stanęłam pod drzwiami, trzymając dłoń na gałce. A jeśli to jakiś sąsiad? Wojtek w pokoju nie usłyszy moich ewentualnych krzyków. Cholera, raz się żyje i otwieram.
 -Znowu?- jak dobrze! To tylko Mateusz! Chwila... Mateusz?! Powiedzmy, że rozumiem...
-Co ty tutaj robisz? - zapytałam stając na palcach, aby go pocałować. Dlaczego oni muszą być tacy wysocy?! Wiadomo, że gdy oni stali w kolejce po wzrost, ja byłam w tej po rozum, ale to niesprawiedliwe!
-Odwiedzam swoją dziewczynę?- Mika, nie używaj sarkazmu, bo to ci nie wychodzi. Ja i moje wewnętrze przemyślenie, którymi z nikim się nie podzielę. Inteligentna Szafrańska. Brawo Ja!!!- On znowu tu jest?
-Pytasz czy stwierdzasz?- to chyba logiczne, że on siedział właśnie w salonie. Nie rozumiem ludzi, którzy zadają pytania, na które odpowiedź jest oczywista. Oj, Mati!
Chyba zignorował moje pytanie. Nieładnie panie siatkarzynko! Mnie się nie ignoruje! Ale w sumie całus wszystko mi wynagrodzi. Chyba czytał w moich myślach, bo chwilę później uraczył mnie smakiem swoich warg. Aż mnie przeszły ciarki! Jezu, jak ja go kocham! Jak on cudownie całuje! Chyba się rozpłynę!
Gdy usłyszałam chrząknięcie tego debila miałam ochotę poderżnąć mu gardło. Wszyscy by mnie poparli. Nie ma opcji. W sumie ta sytuacja była zabawna. Usta same mi się wykrzywiły w uśmiechu. Przepraszam, Mateusz... Bywa. Jednak mój chłopak zdawał się nie zauważać mojego uśmiechu! Mierzył Wojtka, a mój przyjaciel robił to samo! Dajcie mi popcorn. Znów się zaczyna! Mam ich powoli dość! To się robi nudne! Przygryzłam znudzona wargę i oparłam się o drzwi.
Trzy.
Dwa.
Jeden.
-Znowu ty jesteś?- tylko do niego używał takiego tonu. Miła odmiana, nie powiem, że nie.
Teraz czas na Wojtka. Jakoś subtelnie czy jak zwykle zacznie klnąć? To mnie zastanawiało.
-A ty jeszcze tu jesteś?- serio? Nic mądrzejszego nie mógł wymyślić? Jacy oni są przewidywalni.
Zaczynam się nudzić. Może uda mi się nawet zakamuflować ziewnięcie. Jest spora szansa. Nawet jakbym zniknęła, oni by tego nie zauważyli. Trudno...
-Mam tego dość!- Mateusz stąd ta zmiana. Takiego cię jeszcze nie znałam. - Wybieraj! Albo ja, albo on!
Teraz to przegiąłeś panie Mika. Ja rozumiem, że się kochamy. Serduszka, gołąbki i inne bajery, ale Wojtek jest moim przyjacielem. Ale on nie wydawał się nawet żartować. W sumie on rzadko żartuje! Taki charakter!
-Albo ja, wspaniały, kochany przyjaciel, który jest zawsze przy tobie. Albo on, którego nigdy nie ma, gdy go potrzebujesz.- głos Wojtka był przepełniony nienawiścią. Takiego wkurzonego dawno go nie widziałam. Robi się ciekawie...
W sumie to on kupował mi o drugiej w nocy czekoladę, gdy miałam 'te dni', ale Mateusz przecież był w Gdańsku. A ja tutaj, w Łodzi. Ale to Mateusza kocham. W sumie Wojtka też, ale jak brata. Oni mi nie mogą kazać wybierać! Czułam jak w oczach gromadzą mi się łzy. Co ja mam niby zrobić? Czułam się jak w taniej telenoweli. Strasznie, jednym słowem.
-Liczę do dziesięciu i żadnego z was nie ma być w moim mieszkaniu.- nie miałam już do nich siły. Ale oni chyba nie zrozumieli. Patrzyli się na mnie i nie ruszali niczym. - Wynosić się! Albo się ogarniecie, albo żaden z was nigdy już nie przekroczy progu tego mieszkania!
Dziesięć.
Dziewięć.
Osiem.
Siedem.
Sześć.
Czas mija.
-Ale...ale...- Mateusz nie jąkaj się, bo ci tak zostanie.
-Stary, lepiej choć bo będzie jeszcze gorzej.- Wojtek założył swoją kurtkę i wyprowadził Mikę z mieszkania.
Oni się nienawidzą. Co ja mam zrobić. Przekręciłam zamek w drzwiach, usiadłam pod nimi i po prostu zaczęłam płakać. Cholera jasna!
 
----
Mam nadzieję, że się podoba. Trochę inaczej pisane, ale mi się podoba.
Lette.

23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo podoba! Cholera, nawet nie wiesz jak. I te jej przemyślenia, idealnie.
      Ale te dwa pacany mają z głowami, serio.
      Nie można od tak wybrać między tym, a tym. No co za idioci!
      Ale ja jestem za Włodeczkiem :3
      Pozdrawiam, weny i czekam na więcej ;*

      Usuń
    2. Pierwszy raz piszę w ten sposób i jestem zdziwiona jak łatwo to przychodzi. Ona nie potrafi wybrać między ukochanym, a najlepszym przyjacielem.

      Usuń
  2. Dla mnie to by było proste, zwłaszcza że zakochałam się w tym gifie z Włodim C:

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie Bomba i cholera będę! Podoba mi się taki styl pisania!Ale to, że już będę to mówiłam.Powtarzam się. ❤I Mika Sory nie lubię Cię!!!!Zdecydooooowanie wolę Wojtka. Przegrales!
    Ps.Kiedy ja napiszę normalny komentarz? !I zapraszam do siebie na 13 U Andersona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mateusz... Pozwój, że tego nie skomentuję ;)
      Kamilkę przeczytałam i jestem w szoku, jak ochłonę to cię opieprzę i skomentuję <3

      Usuń
    2. Sory wczoraj byłam trochę nie "normalna".Teraz skomentuje porządnie.
      Kurde Wojtek, żeby pożyczać kasę na jakieś dziwki?
      W.Włodarczyk- -1punkt
      Nie to może ją Miki nie lubię go i to bardzo, aleWojtek wygrał wszystko!
      Nie ładnie panowie!Nie ładnie, nie powinniście wymagać tego od Niki.
      Rozdział bardzo mi się podoba. Czekam na kolejny.❤

      Usuń
    3. Jak chcesz to komentuj xD Wojtek chciał pieniądze na drinki na nowej dziuni, ale Szafrańska mu nie dała.

      W sumie nie powinni ale chyba oboje mieli dość siebie nawzajem. Tylko ona się wkurzyła..
      Całuski, Lette

      Usuń
    4. Postaram się dzisiaj :)

      Usuń
  4. On Wojtuś ma bardzo ciekawe życie z tego co widzę xD
    Czyżby nasza Nika pałała jakimś większym uczuciem do Włodarczyka? ^^
    Mateusz nie powinien stawiam dziewczyny przed takim wyborem. Widzę, że w sytuacji wyjatkowej chłopcy potrafią być zgodni.
    Mam nadzieję że Ich związek nie ucierpi przez Wojtka...
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś muszą zaakceptować fakt, że dzielą w serduszku Niki jedno miejse..
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  5. Lubię Mattiego, ale teraz to mnie wnerwił -,-
    Jak mógł zrobić coś takiego?! Przecież to chyba logiczne, że obaj są najważniejszymi osobami w jej życiu i nie umie wybrać :P Sama na jej miejscu nie wiedziałabym co zrobić :D Wojtuś taki kochany, dobry do przytulania i przystojny, a Mateusz taki spokojny, opanowany, ale z jednej strony różniący się od innych ludzi ;) Włodarczyk ma jednak większe szanse u mnie :D
    Mam nadzieję, że jakoś ta sytuacja się rozwiąże :)
    Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtka zna od lat. Mateusza kocha. Oj łatwo nie ma ;)
      Całuję, Lette

      Usuń
  6. Dobre :)
    Sorki, ale nie wiem co mam napisać, bo jeszcze trochę tego nie ogarniam :/
    No ale no Mateeeeeusz no. Nie powinieneś kazać jej wybierać. Już w tej chwili przeproś.
    Pozdrawiam i czekam na następny ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni są tak uparci, że tak szybko nie uzyskają kompromisu ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. No co ten Mateusz? Przecież dobrze wie, że Włodarczyk to jej przyjaciel. Nieładnie się zachował oj nieładnie. :// Kurczę to najważniejsi faceci w jej życiu, a oni tak się kłócą. Pewnie jeden jest o drugiego zazdrosny. W sumie nie dziwię się. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda im się dogadać. :)
    Do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpadłaś :)
      Mateusz o Wojtka jest baaardzo zazdrosny, a Wojtek? Po prostu go nie lubi xD

      Usuń
  8. Oj, Mateusz, kobietom nie każe się wybierać między przyjaźnią a miłością. Tak właściwie chciałabym zobaczyć jego minę, gdyby powiedziała, że wybiera Wojtka.
    Sama będę kibicować Wojtkowi w tej drodze do serca Niki.
    Podoba mi się mówienie do siebie w myślach. Może to i dziwne, ale kto tak nie robi?
    Jeśli każda "rozmowa" Mateusza i Wojtka tak wygląda, to na miejscu Niki wymieniłabym czym prędzej zamki w drzwiach albo sama wyniosłabym się z mieszkania. Biedaczka, jak ona z nimi wytrzymuje?
    "Mój brat od innej matki. Chyba adoptowany..." - pomyślałam, że Nika i Wojtek są rodzeństwem, że mają jednego ojca i różne matki xd Chyba czytanie czegokolwiek po 23:00 i zmuszanie się do choćby minimalnego myślenia nie jest dobrym pomysłem.
    Zobaczymy który z panów wróci do mieszkania Niki jako pierwszy...
    Tak nawiasem mówiąc, cały czas się kłócą, ale jak kobieta wyrzuca ich za drzwi i zaczyna po nich krzyczeć, to zgodnie, niczym jeden mąż, razem wychodzą. Faceci...
    Bardzo mnie zaintrygowałaś. Dodaję blog do obserwowanych i czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona to ma z nimi ciekawie xD
      Cieszę się, że ci się podoba :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Nikol, to Twoja wina! Czuj się za to odpowiedzialna
    http://bajkowe-uniesienie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszałaś mnie,więc jestem.
    Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Kilka razy zanosiłam się śmiechem i ludzie w domu dziwnie się na mnie patrzyli, gdy cieszyła się jak głupia do monitora. Jak oni mogli kazać jej wybierać?!
    Super! Czekam na następny :)
    Mogłabyś mnie informować o nowościach? http://my--american--dream.blogspot.com/p/spam.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli interesuje Cię, czy Zuza zdecydowała się zostać w Bełchatowie i zerwać związek z Wojtkiem, czy ciągnąć go na odległość, a może jednak wyjedzie z ukochanym ale z Wlazłymi wciąż będzie miała bliskie relacje.. zapraszam serdeznie na 40 z odpowiedzią na powyższą rozterkę dziewczyny ^^

    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/08/rozdzia-40-widziaam-ze-droga-ktora.html
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń